Uchodźcy w Polsce

Polska ma bardzo długie tradycje przyjmowania uchodźców i migrantów, które początkami sięgają jeszcze czasów średniowiecza. Wtedy to przybywali nad Wisłę szukający schronienia Żydzi, którzy z czasem stali się główną mniejszością narodową kraju. Przykładem nacji, które w kolejnych wiekach osiedlali się w Rzeczypospolitej byli Tatarzy czy holenderscy Mennonici.

W czasach najnowszych, a więc po drugiej wojnie światowej i po ustanowieniu Konwencji genewskiej w początku lat pięćdziesiątych. Mimo że Polska ratyfikowała dokument dopiero cztery dekady później, to również w okresie PRL na naszym terytorium znajdowały azyl osoby uciekające ze swoich ojczyzn, np. z powodu prześladowań politycznych i konfliktów zbrojnych. W latach 40. było tak w przypadku Greków opuszczających swój kraj ze względu na wojnę domową, a w latach 70. Chilijczyków nękanych przez dyktaturę Pinocheta. Obie grupy uchodźców nie zdecydowały się jednak zatrzymać w Polsce na stałe.

Za faktyczny i regularny początek przyjmowania przez Polskę uchodźców można uznać dopiero początek lat 90., kiedy Polska stała się stroną Konwencji genewskiej i została na arenie międzynarodowej uznana za tzw. państwo bezpieczne, czyli takie, w którym panują ustrój demokratyczny, wolność słowa i przekonań, nie są stosowane tortury lub niehumanitarne kary sądowe oraz na którego terytorium nie występuje konflikt zbrojny. Na początku ostatniej dekady XX wieku do Polski trafiali uchodźcy przede wszystkim z ogarniętej wojną byłej Jugosławii, poza nimi także osoby z Etiopii, Armenii, Iraku i Libanu, liczną grupę stanowili także Romowie bułgarscy i rumuńscy. Na początku lat dwutysięcznych do Polski przybywać zaczęło także coraz więcej migrantów z Czeczenii, na terenie której wybuchł w tym czasie kolejny konflikt zbrojny. Do dziś część z nich pozostała w Polsce – szacuje się, że w 2018 roku było ich 4 tysiące.

Po 2015 roku, a więc w okresie kryzysu migracyjnego w Europie, gwałtownie wzrosła w Polsce ilość przybyszów starających się o nadanie statusu uchodźcy. Najwięcej z nich pochodzi wciąż z obszaru Federacji Rosyjskiej – oprócz Czeczenów są to Dagestańczycy oraz Ingusze. Duży odsetek stanowią także osoby z Ukrainy, Syrii, Gruzji i Armenii. Po korzystnym przejściu procedur mogą liczyć na schronienie i zakwaterowanie w specjalnych ośrodkach: recepcyjnych na okres tymczasowy (rozpoczyna się tam proces przyznawania statusu uchodźcy) oraz pobytowych, które mają charakter docelowy. Mimo pomocy, na jaką mogą liczyć, dla większości z nich Polska jest jedynie krajem tranzytowym, przystankiem w drodze na Zachód.